Witam,
gdzieś na necie znalazłem komunikat, że trasy nieczynne z powodu braku wystarczającej ilości śniegu. A śniegu brak, m.in z tego powodu,że powyżej linii 1000 m, nie wolno sztucznie naśnieżać, bo karkonoski park... I tu jest sedno sprawy. Interesujące jest dla mnie, jakie szkody w przyrodzie poczyni system sztucznego naśnieżania pow. 1000 m? Tym bardziej, że naśnieżany nie będzie cały park, tylko - UWAGA!!! trasa narciarska! Świstaki się pobudzą (zwłaszcza od szumu armatek), chroniona roślinka się zbuntuje i zgnije??? Głupota na punkcie ochrony przyrody sięga zenitu! Też znam gościa, który blokował wycinkę kilku drzew, bo uwaga - przelatujące ptaki nie będą miały gdzie siadać. I co? Zdechną w locie?
Jadę do szklarskiej 28.01. Codziennie wchodzę sprawdzić, czy pozostałe trasy czynne. Niestety, nadal b/z. Obawiam się tego urlopu. Chyba w przyszłym roku nie zaryzykujęi wybiorę Czechy (Jańskie Laznie, Szpindlar lub Harrachov)
Mieszkańcy Szklarskiej!!
Obudźcie się! Ślijcie petycje do burmistrza, dyrekcji parku, itp.Zaproponujcie, aby część kasy od Waszych gości, klientów wyciągu została przeznaczona na ratowanie i ochronę przyrody, ale miejcie litość - niekoniecznie na trasie zjazdowej. Przecież sami strzelacie sobie w kolano.
Tymbardziej, że patrzymy , że po czeskiej stronie można wszystko. Karkołomna i zgryźliwa teoria podpowiada, że Waszym burmistrzem jest jakiś czeski delegat, działający pod przykrywką, który dostał zadanie blokowania wszelkich inwestycji/udogodnień narciarskich po polskiej stronie

Idzie mu nieźle... Nic się nie dzieje, nuda, a klienci uciekają do Czech. Spróbujcie coś zrobić, bo na "magii Szklarskiej" za długo nie pojedziecie... A kredyty trzeba będzie spłacać.
Pozdawiam