wymiana dośdwiadczeń-trudni goście
wymiana dośdwiadczeń-trudni goście
Witam wszystkich! Zastanawiam się czy byłaby możliwa wymiana doświadczeń między właścicielami różnych kwater - jak sobie radzicie Państwo w przypadku posiadania gości, którzy na przykład nie reagują na upomnienia o cisze nocną i na prawdę przeszkadzają innym, a potem trzeba na nich słuchać skarg? Może ktoś ma jakiś wypróbowany patent, jak na takich wpłynąć?
Chciałabym również, aby inne osoby pisały tu o swoich problemach z turystami, może wymiana takich doświadczeń pozwoli nam na ulepszenie naszej pracy?
pozdrawiam!
Chciałabym również, aby inne osoby pisały tu o swoich problemach z turystami, może wymiana takich doświadczeń pozwoli nam na ulepszenie naszej pracy?
pozdrawiam!
Re: wymiana dośdwiadczeń-trudni goście
nIE WIEM CZY JEST COŚ TAKIEGO JAK STANDARD. GENERALNIE WIECEJ NIŻ 6 OSÓB TO PRZEWAŻNIE OZNACZA PROBLEMY. WCZORAJ MIAŁEM 4 OSOBY OK 20 LAT. PRZYJECHALI ZE SWOJĄ WIEŻA. JAK JA WŁĄCZYLI O 20 TO WSZYSTKIE POKOJE POSTAWILI NA NOGI. 2 ROZMOWY COŚ POMOGŁY, PRZYCISZYLI TROCHĘ ALE JAK KTOŚ JEST CHAM TO NA TO NIE PORADZISZ. PO PROSTU TRZEBA OSTRO. W KOŃCU OSOBY MA FUN A 20 OSÓB NIE SŁYSZY WŁASNYCH MYŚLI. ALE CZEKAM RÓWNIEŻ NA OPINIĘ INNYCH. JAK RADZICIE SOBIE Z ZAKAZEM PALENIA JAK KTOŚ PALI???
Re: wymiana dośdwiadczeń-trudni goście
Mi też się takie bydło trafiło, 4 os zapłaciły piąta się ukrywała, zniszczenia na pokoju, jak kazałam zapłacić zapłacili z wielkim bólem , a na koniec usłyszałam "spier...", chociaż w sumie nie pamiętam kiedy posunęłam się do tego , aby wymagać od gości zapłaty za zniszczenia- z reguły przymykam oko, aby nie powodować konfliktów, chyba, że na prawdę nabroją, czy Państwo robicie to notorycznie- wymagacie zapłaty za szkody, czy zawsze sprawdzacie pokoje po wyjeździe?
Re: wymiana dośdwiadczeń-trudni goście
ja SPRAWDZAM TYLKO PO GOŚCIACH KTÓRZY STWARZAJĄ PROBLEMY. W OSTATNIM ROKU TYLKO 2 RAZY KASOWAŁEM ZA ZNISZCZENIA.
Re: wymiana dośdwiadczeń-trudni goście
Witamciekawa pisze:Witam wszystkich! Zastanawiam się czy byłaby możliwa wymiana doświadczeń między właścicielami różnych kwater - jak sobie radzicie Państwo w przypadku posiadania gości, którzy na przykład nie reagują na upomnienia o cisze nocną i na prawdę przeszkadzają innym, a potem trzeba na nich słuchać skarg? Może ktoś ma jakiś wypróbowany patent, jak na takich wpłynąć?
Chciałabym również, aby inne osoby pisały tu o swoich problemach z turystami, może wymiana takich doświadczeń pozwoli nam na ulepszenie naszej pracy?
pozdrawiam!
Nie ma recepty;
Raz poprosiłem o opuszczenie pensjonatu nazajutrz po kilkakrotnym upominaniu.Wolałem zwrócić resztę pieniędzy niz się użerać.Opuścili.
Kolejny raz zagroziłem wezwaniem policji;pomogło ba nawet przeprosili co raczej rzadko sie zdarza.
Bezstresowo chowane? bachory połamały łóżko/nowe/zastawiłem im wyjazd swoim samochodem ,nie mogli wyjechać i zapłacili .Grozili policją,powiedziałem,ze bardzo proszę niech dzwonia po policję.Spiszemy protokół w obecnosci stróżÓw prawa.Butność ich opuściła.
pozdrawiam
Re: wymiana dośdwiadczeń-trudni goście
Moi drodzy ja wymyśliłam sobie regulamin,w którym uwzględniłam rzeczy wydaje mi się istotne np.że w dniu przybycia meldunek,zakaz palenia w pokojach ,cisza nocna ,zamykanie okien itp(.w formie grzecznościowej),powiesiłam w każdym pokoju i na korytarzach -i działa.Zdarza się ,że ktoś coś tam ,ale jest to jakaś forma komunikacji i jest to sprawdzone.
Ponadto uważam ,że są pewne granice których należy przestrzegać bez względu na wszystko.
Przy okazji ,po zakupie nowych szaf(2 lata temu) mieszkali u nas młodzi chłopacy -kuzyni,jednego z nich rodzice mieszkali w innym ośrodku.grzeczni spokojni ok.Niestety po ich wyjeżdzie okazało się ,że nowa szafa jest już nie nowa.(zarwali drzwi).Odtworzyłam kontakt ,kazałam zapłacić za szkodę-czekam do tej pory.( jakby co nazwisko zapamiętałam )
Ponadto uważam ,że są pewne granice których należy przestrzegać bez względu na wszystko.
Przy okazji ,po zakupie nowych szaf(2 lata temu) mieszkali u nas młodzi chłopacy -kuzyni,jednego z nich rodzice mieszkali w innym ośrodku.grzeczni spokojni ok.Niestety po ich wyjeżdzie okazało się ,że nowa szafa jest już nie nowa.(zarwali drzwi).Odtworzyłam kontakt ,kazałam zapłacić za szkodę-czekam do tej pory.( jakby co nazwisko zapamiętałam )
Re: wymiana dośdwiadczeń-trudni goście
U mnie równiez w kazdym pokoju wisi regulamin pobytu.Niestety większość czytać nie umieLI-DKA pisze:Moi drodzy ja wymyśliłam sobie regulamin,w którym uwzględniłam rzeczy wydaje mi się istotne np.że w dniu przybycia meldunek,zakaz palenia w pokojach ,cisza nocna ,zamykanie okien itp(.w formie grzecznościowej),powiesiłam w każdym pokoju i na korytarzach -i działa.Zdarza się ,że ktoś coś tam ,ale jest to jakaś forma komunikacji i jest to sprawdzone.
Ponadto uważam ,że są pewne granice których należy przestrzegać bez względu na wszystko.
Przy okazji ,po zakupie nowych szaf(2 lata temu) mieszkali u nas młodzi chłopacy -kuzyni,jednego z nich rodzice mieszkali w innym ośrodku.grzeczni spokojni ok.Niestety po ich wyjeżdzie okazało się ,że nowa szafa jest już nie nowa.(zarwali drzwi).Odtworzyłam kontakt ,kazałam zapłacić za szkodę-czekam do tej pory.( jakby co nazwisko zapamiętałam )
Za to umieją doskonale się do niego nie przystosowywać.Albo udają głupich,albo niestety tacy się urodzili.Miłe Panie; podczas prawie kazdej rozmowy telefonicznej goście pytają czy jest w pokoju łazienka,telewizor i .t.p.Na kazdej stronie pensjonatu te rzeczy są wypisane.....mało tego są umieszczone zdjęcia kazdego pokoju i łazienki !!!więc nie łudżmy się,że regulamin wiszący w pokoju również przeczytają.
pozdrawiam
Re: wymiana dośdwiadczeń-trudni goście
"U mnie równiez w kazdym pokoju wisi regulamin pobytu.Niestety większość czytać nie umie
Za to umieją doskonale się do niego nie przystosowywać.Albo udają głupich,albo niestety tacy się urodzili.Miłe Panie; podczas prawie kazdej rozmowy telefonicznej goście pytają czy jest w pokoju łazienka,telewizor i .t.p.Na kazdej stronie pensjonatu te rzeczy są wypisane.....mało tego są umieszczone zdjęcia kazdego pokoju i łazienki !!!więc nie łudżmy się,że regulamin wiszący w pokoju również przeczytają.
pozdrawiam"
U mnie regulamin wisi na korytarzu, ale w związku z tym, że nikt go nie czyta=nie przestrzega planowałam wywiesić w każdym pokoju, chociaż patrząc po postach, niewiele to da, bo najpierw goście musieliby się nauczyć czytać.
Ogólnie, nie wiem czy ludzie odreagowują kryzys, czy im morale spada, ale straszne bydło mi się trafia, nie docierają prośby, groźby, dodatkowe kartki z "wezwaniami", najgorzej jest jak przyjeżdżają w kilka pokoi, to cały obiekt do nich należy.
Jak Państwo rozwiązujecie sprawę palenia papierosów na obiektach? Czy są wydzielone miejsca?Jak daleko od pokoi?
Poza tym to bardzo mnie to cieszy, że jednak wśród gestorów można trafić na ludzi, którzy na innych nie patrzą zaraz jak na konkurencję, podzielą się swoimi doświadczeniami. Powiej szczerze, że wolę współpracę, mam zajęte miejsca, wysyłam do znajomych, zaraz milej się robi , prawda?
Oprócz tej czarnej księgi wandali, dłużników i nieuczciwych biur podróży, przydałoby się jeszcze takie bezpłatne miejsce w odpowiedzi na "szukam noclegu" - "mam wolne miejsca", ale informację o pojedynczych wolnych miejscach, np. wolny pokój od 25-29.02, co Państwo na to?
miłego dzionka
Za to umieją doskonale się do niego nie przystosowywać.Albo udają głupich,albo niestety tacy się urodzili.Miłe Panie; podczas prawie kazdej rozmowy telefonicznej goście pytają czy jest w pokoju łazienka,telewizor i .t.p.Na kazdej stronie pensjonatu te rzeczy są wypisane.....mało tego są umieszczone zdjęcia kazdego pokoju i łazienki !!!więc nie łudżmy się,że regulamin wiszący w pokoju również przeczytają.
pozdrawiam"
U mnie regulamin wisi na korytarzu, ale w związku z tym, że nikt go nie czyta=nie przestrzega planowałam wywiesić w każdym pokoju, chociaż patrząc po postach, niewiele to da, bo najpierw goście musieliby się nauczyć czytać.
Ogólnie, nie wiem czy ludzie odreagowują kryzys, czy im morale spada, ale straszne bydło mi się trafia, nie docierają prośby, groźby, dodatkowe kartki z "wezwaniami", najgorzej jest jak przyjeżdżają w kilka pokoi, to cały obiekt do nich należy.
Jak Państwo rozwiązujecie sprawę palenia papierosów na obiektach? Czy są wydzielone miejsca?Jak daleko od pokoi?
Poza tym to bardzo mnie to cieszy, że jednak wśród gestorów można trafić na ludzi, którzy na innych nie patrzą zaraz jak na konkurencję, podzielą się swoimi doświadczeniami. Powiej szczerze, że wolę współpracę, mam zajęte miejsca, wysyłam do znajomych, zaraz milej się robi , prawda?
Oprócz tej czarnej księgi wandali, dłużników i nieuczciwych biur podróży, przydałoby się jeszcze takie bezpłatne miejsce w odpowiedzi na "szukam noclegu" - "mam wolne miejsca", ale informację o pojedynczych wolnych miejscach, np. wolny pokój od 25-29.02, co Państwo na to?
miłego dzionka
Re: wymiana dośdwiadczeń-trudni goście
Witam ponownie
w nawiązaniu do niepalenia w pokojach-tez wiszą informacje na korytarzach,ale wiadomo że zawsze znajdzie się" ktoś".W korytarzach ustawione są popielnice.
Ja mam natomiast takie jeszcze pytanie jak Państwo radzą sobie z zaliczkami? Czy jest może gdzieś określone to z góry,czy też każdy sam musi sobie to ustalić?
Zmierzam do tego ,iż miałam kiedyś taką sytuację kiedy goście po uprzedniej rezerwacji wysłali zaliczkę za pobyt.Był to akurat okres świąteczno-sylwestrowy.Niestety odmówili tylko dlatego,że nie było śniegu (chyba 2 lata temu) czego przecież nikt z nas nie jest w stanie zagwarantować.Zaliczkę oczywiście musiałam zwrócić.I teraz nie wiem jaką wysokość powinno się zwrócić?W jakim czasie od dnia rezerwacji można uznać rezerwacje za anulowaną bez zobowiązań? Przypominam sobie ,że był to bardzo krótki okres do świąt.Ponadto kiedy z pobytu załóżmy 7-dniowego rezygnuje nagle 5 czy 8 osób nie często się zdarza ,aby znależć kogoś na to samo miejsce i jeszcze na taki czas.
Obiło mi się kiedyś o uszy ,że jest to okres 2 tygodni.Dużo też szukałam w internecie ,ale beż rezultatów.Chyba muszą być jakieś nie wiem przepisy ,normy które to regulują.
Zresztą nie wiem czy może Państwo też zwrócili na to uwagę,iż turyści też się wycwanili np.rezerwują telefonicznie pobyt na 5 dni,wpłacają zaliczkę, a po przyjeżdzie okazuje się ,że nocują tylko 3.
w nawiązaniu do niepalenia w pokojach-tez wiszą informacje na korytarzach,ale wiadomo że zawsze znajdzie się" ktoś".W korytarzach ustawione są popielnice.
Ja mam natomiast takie jeszcze pytanie jak Państwo radzą sobie z zaliczkami? Czy jest może gdzieś określone to z góry,czy też każdy sam musi sobie to ustalić?
Zmierzam do tego ,iż miałam kiedyś taką sytuację kiedy goście po uprzedniej rezerwacji wysłali zaliczkę za pobyt.Był to akurat okres świąteczno-sylwestrowy.Niestety odmówili tylko dlatego,że nie było śniegu (chyba 2 lata temu) czego przecież nikt z nas nie jest w stanie zagwarantować.Zaliczkę oczywiście musiałam zwrócić.I teraz nie wiem jaką wysokość powinno się zwrócić?W jakim czasie od dnia rezerwacji można uznać rezerwacje za anulowaną bez zobowiązań? Przypominam sobie ,że był to bardzo krótki okres do świąt.Ponadto kiedy z pobytu załóżmy 7-dniowego rezygnuje nagle 5 czy 8 osób nie często się zdarza ,aby znależć kogoś na to samo miejsce i jeszcze na taki czas.
Obiło mi się kiedyś o uszy ,że jest to okres 2 tygodni.Dużo też szukałam w internecie ,ale beż rezultatów.Chyba muszą być jakieś nie wiem przepisy ,normy które to regulują.
Zresztą nie wiem czy może Państwo też zwrócili na to uwagę,iż turyści też się wycwanili np.rezerwują telefonicznie pobyt na 5 dni,wpłacają zaliczkę, a po przyjeżdzie okazuje się ,że nocują tylko 3.
Re: wymiana dośdwiadczeń-trudni goście
Podstawowa sprawa to nie zaliczka a ZADATEK.W/g prawa zaliczke trzeba zwrócić.Zadatek już nie.
Na każdej stronie reklamującej mój pensjonat na dole pod numerem konta na które gość musi wpłacić zadatek jest napisane;
w razie rezygnacji z pobytu zadatek nie podlega zwrotowi
Opłata za pobyt w dniu przyjazdu.
I nie mam żadnych problemów.Pobieram zadatek w kwocie 30% od całej sumy należnej za pobyt.Taka informacja wisi również w centralnym miejscu pensjonatu.Działa.Wszyscy w dniu przyjazdu są uprzejmie proszeni o dostarczenie dokumentów celem zameldowania.W chwili kiedy dokumenty przynoszą wręczam karteczkę z wyszczególnieniem za co płacą.Działa-polecam.Nie mają przy sobie gotówki-zapraszam do siebie na następny dzień po śniadaniu.
Naprawdę nie mam problemów.Tak działam ja i wszystkie sąsiednie pensjonaty a jest ich pod wyciągiem znaczna ilość.
Pani Lidko my sprzedajemy pobyt w pensjonacie.Nie wliczamy w cenę śniegu lub deszczu.
pozdrawiam
ps.
zadatek czy zaliczka?proszę poszukać w internecie,znajdzie tam Pani szczegółowe informacje.
Na każdej stronie reklamującej mój pensjonat na dole pod numerem konta na które gość musi wpłacić zadatek jest napisane;
w razie rezygnacji z pobytu zadatek nie podlega zwrotowi
Opłata za pobyt w dniu przyjazdu.
I nie mam żadnych problemów.Pobieram zadatek w kwocie 30% od całej sumy należnej za pobyt.Taka informacja wisi również w centralnym miejscu pensjonatu.Działa.Wszyscy w dniu przyjazdu są uprzejmie proszeni o dostarczenie dokumentów celem zameldowania.W chwili kiedy dokumenty przynoszą wręczam karteczkę z wyszczególnieniem za co płacą.Działa-polecam.Nie mają przy sobie gotówki-zapraszam do siebie na następny dzień po śniadaniu.
Naprawdę nie mam problemów.Tak działam ja i wszystkie sąsiednie pensjonaty a jest ich pod wyciągiem znaczna ilość.
Pani Lidko my sprzedajemy pobyt w pensjonacie.Nie wliczamy w cenę śniegu lub deszczu.
pozdrawiam
ps.
zadatek czy zaliczka?proszę poszukać w internecie,znajdzie tam Pani szczegółowe informacje.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 65 gości